poniedziałek, 5 października 2015

*9*

Dylan

Teoretycznie miałem jechać jako towarzysz Su praktycznie zarywałem właśnie do pięknej Jessi z którą usiadłem. Udało mi się w końcu przelecieć Su w czwartek i tym razem nikt nam nie przeszkodził było to równoznaczne z tym,  że przestałem sięninią interesować jednak wcześniej zaproponowała mi ten wyjazd, więc szkoda byłoby nie skorzystać zwłaszcza,  że jechało parę piękności jak na przykład Jessi. Przez prawie cały czas czułem na sobie czyjeś spojrzenie.  Wyróżnić można byłoby dwa typy:
1. Zainteresowane mną
2. Zazdrosna Su
Chyba nie do końca się z tym wszystkim pogodziła,  ale to już nie mój problem.
-Od dawna tańczyć?- spytałem swoją rozmówczynie
-Właściwie od kiedy pamiętam.  Taniec jest moją pasją- z jej twarzy z jechałem wzrokiem niżej na jej piersi (gdzie chwilę zawiesiłem wzrok) potem tułów i zgrabne nogi. Dziewczynie najwyraźniej to nie przeszkadzało,  a może i podobało
-Widać- stwierdziłem.  Uśmiechnęła się uroczo, a jej oczy lekko jakby błyszczy
-A ty masz jakieś pasje?- spytała
-Fotografia. Uwielbiam robić zdjęcia takim pięknością jak ty- zaśmiał się lekko
-Oj już nie przesadzaj.  I tam ci się nie uda mam chłopaka- cóż te słowa trochę zepsuty mi plany, ale nie zamierzałem jeszcze rezygnować z dziewczyny.  Nie mogłem też dać po sobie poznać, że zależy mi tylko na tym
-Nie wiem z czym Ci się kojarzy fotografia, ale mnie z robieniem zdjęć- uśmiechnął em się. Jessi przewróciła oczami
-Nie wolisz cykać krajobrazu- oparł em się wygodniej na siedzeniu
-To zależy- nie miałem jednak zamiaru jej o tym gadać jeszcze uznała by mnie za nudzi aż,  więc trochę skłamałem- Zazwyczaj wole robić zdjęcia kobietą. Pięknym kobietą. Jeszcze lepiej jeśli są bez ub..
-Skończ- burknęła- Ja naprawdę mam chłopaka i nie spodoba mu się jak mu o tobie powiem
-Sadzisz,  że nie słyszałem już takiej gatki? Mam chłopaka nie tyka mnie. Cóż zawsze znaczy to tyle, że mam się starać bardzie j, więc możesz mówić otwarcie co mam poprawić w mojej gatce
-Daj se siana- lekko podniosła głos,  a potem wyciągnęła słuchawki i założyła je. Zaliczyła muzykę tak głośno,  że nawet ja ją słyszałem.  Zakładem pod nosem i zamknąłem oczy. Bylem trochę zmęczony drzemka dobrze mi zrobi. Jeśli ta dziewczyna nie chce to nie łaski bez.
***
Obudziłem się dopiero na miejscu. Wyszedłem z resztą z autobusu i ruszyliśmy do miejsca na camping. Droga nie była jakoś super długa. Wszysxy zaczęli się rozstawiać z namiotami. Była to oczywiście wspaniała okazja by pomóc paru dziewczynom i zyskać w ich oczach. Potem podzieliliśmy się na grupy i każda miała coś do ogarnięcia. Ja miałem przynieść suche gałęzie. Było ze mną parę dziewczyn, więc nawet miło się rozmawiało. W końcu nadszedł wieczór wtedy zaczęła sie dopiero zabawa. Piwo, ognisko i ktoś jakimś cudem na tym zadupiu ogarnął prąd i była muzyka. Obóz był głównie dla tancerzy, więc było na co popatrzeć. Nie wchodząc w szczegóły zabawa była przednia.
***
Wszyscy skończyli w namiotach, albo na ziemi. Spali w różnorodnych pozach i tak porozkładami, że problem był przejść słychać było jeszcze jednak parę przyciszonych rozmów, ale głównie bełkot lub chrapanie. Jednak jakoś mi się przrbrnąć przez tych śpiącyh. Nie byłem jakoś pijany, owszem wypiłem parę piw, ale to zbyt mało by się upić nie chciałem więcej tak jakoś po prostu nie czułem się najlepiej. Zarywałem do paru dziewczyn, ale nie specjalnie się starałem. Myślałem, że to przez zmęczenie, ale raczej nie. Nie postawiłem zasnąć, więc wyszedłem z namiotu i teraz przedzierałem się przez tłum. Jakoś udało mi się nikogo nie obudzić. Niedaleko naszego campingu płynęła rzeczka i to tam się skierowałem. Wspiął em się na jedną z gałęzi najbliższego drzewa i z tamtą obserwowałem niebo. Nie wiem ile czasu minęło, gdy usłyszałem jakieś kroki. Spojrzałem w kierunku obozu i zobaczyłem sylwetkę dzoewvzyny idącą w stronę wody. Obserwowałem ją przez całą jej drugę. Nie wydawała się być najebana wręcz przeciwnie prawie trzeźwa. Przystanęła nad wodą i tak została. Postanowiłem to sprawdzić. Zekoczyłem z drzewa. Odgłos sprawił, że spojrzała w moją stronę. Tym samym mogłem zobaczyć jej twarz. Była to ta sama dziewczyna, która dwa razy przerwała mi i Su. Z tefo ci pamiętam Rose.miała na imię
-Coś się stało?- spytałem. Księżyc oświetlał jej twarz na tyle, że mogłem stwierdzić, że płakała

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz