środa, 30 września 2015

*4*

Rose

Obudziłam się, spojrzałam na telefon za pięć minut siódma. Spojrzałam na Su i rzuciłam w nią poduszką. Dziewczyna wstała i zaraz podała na poduszkę.
-Su masz dziś spotkanie- powiedziałam,  spotkanie co prawda za dziesięć godzin ale jednak. Wstałam i wzięłam ubranie do łazienki. Kiedy wróciłam Su poleciała do łazienki się ubrać i pomalować.  Wzięłam torbę i wrzuciłam do niej klucz.  Poszłam na zajęcia. Około godziny szesnastej poszłam do jadalni na obiad. Zjadłam zupę pomidorową i nie miałam ochoty na drugie więc poszłam do pokoju. Su już ćwiczyła i o mało nie wleciała w moją sztalugę .
-Uważaj! - powiedziałam podniesionym głosem. Dziewczyna spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. Poszła się ustroić na spotkanie z tym Deimonem a ja zaczęłam grzebać w szafie szukając czegoś luźnego. Wyciągnęłam szare leginsy i waniliową tunikę. Poszłam do łazienki kiedy Su wyszła i ubrałam się w ten komplet. Poszłyśmy na salę i okazało się że już tancerze są. Su poleciała do swoich znajomych a ja usiadłam na ławce, kiedy Su przestała na mnie spoglądać wyszłam z sali. Chciałam poczekać na nią przed budynkiem, ale w pewnym momencie jakiś idiota wpadł na mnie. Ramie zaczęło mnie boleć ale szłam dalej. Usiadłam na schodach i rozmasowałam ból. Zobaczyłam idącego w moją stronę chłopaka.... Deimon Serone. Podszedł do mnie i usiadł obok.
- Ty na zajęcia ?
- Nie, koleżanka już jest w środku - wskazałam na drzwi. Chłopak spojrzał na zegarek i mruknął pod nosem że ma jeszcze dziesięć minut. Spojrzał na mnie przenikliwym wzrokiem po czym jednak stwierdził że lepiej się już nie patrzeć. Po chwili zapytał :
-Czy my się nie znamy?
-Nie...chyba nie- Wstaliśmy i weszliśmy do środka. Usiadłam na trybunach i zaczęłam patrzeć na Su która po jakimś czasie zaczęła tańczyć. Po jakimś czasie wszyscy wyszli razem z widownią a ja zostałam żeby poczekać na Su.Jednak Deimon wrócił na salę po laptopa. Spojrzał na mnie i powiedział z taką miną jakby mu się zapaliła lampka nad głową.
-Już wiem!
-Co?
-Skąd cię znam - kiwnęłam na niego żeby powiedział - zawody w 2006 roku... wygrałaś drugie miejsce a ja pierwsze... pojechaliśmy na tygodniową wycieczkę do Grecji
-No tak... pamiętam ten wyjazd
-Dalej tańczysz ?
-Nie... stwierdziłam że to nie dla mnie - podszedł do mnie i powiedział
-Bijesz tę grupę o głowę a śmią mówić że są najlepsi...
-Ha... tylko ty tak mówisz

-A czy ja nie należę do tej grupy?- Uśmiechnął się i mruknął- muszę lecieć do zobaczenia
-No pa - wyszedł a ja siedziałam tam jeszcze prawie pół godziny po czym wyszłam. Jednym słowem Su mnie olała. Wróciłam do domu Su nie było więc stwierdziłam że gdzieś poszła. Wzięłam laptopa i zaczęłam sprawdzać informacje i pocztę. Minęło mi na tym sporo czasu a zrobiłam się głodna więc zjadłam jabłko które udało mi się wziąć z jadalni. Zjadłam je poszłam się wykąpać i zasięgłam po książkę. Przeczytałam ją prawie całą kiedy usłyszałam otwierające się drzwi. I jednym słowem oniemiałam Su obcałowywała się z jakimś chłopakiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz